Blog

Islandzkie jedzenie. Czego warto spróbować na wyspie?

Odwiedzając nowe kraje, warto popróbować lokalnych produktów i potraw. Jedzenie jest częścią tożsamości narodowej, a tradycyjne dania mówią nam wiele o kulturze, historii i życiu mieszkańców danego miejsca. Co warto zjeść na Islandii? Po jakie produkty sięgnąć w sklepach spożywczych?

1. Skyr

Nie jest to już egzotyczna rzecz, ponieważ i w Polsce możemy kupić jogurt typu islandzkiego. Jest to tradycyjny wyrób mleczarski, który podobny jest do jogurtu. Wytwarza się go oryginalnie z zsiadłego krowiego mleka. W masowej produkcji korzysta się z mleka odtłuszczonego. Jogurt ten jest zdrowy, bogaty w białko, choć jednocześnie niskokaloryczny. Możemy spotkać wersję naturalną jak i wiele wariacji smakowych. Dostępna jest też forma pitna. Nawet jeżeli skyr nie jest dla was czymś obcym, warto na wyspie spróbować oryginalnych jogurtów tego typu, a wybór w sklepach jest przeogromny.

2. Harðfiskur

Suszona ryba jest niesamowicie popularna na wyspie do dziś. Można ją kupić w każdym sklepie, a nawet na stacjach benzynowych. Była dla Islandczyków tak ważna i wartościowa, że w XV wieku pełniła funkcję środka płatniczego. Pozwalała wyspiarzom przetrwać ciężkie, surowe zimy, ponieważ jest bardzo pożywna i bogata w białko. W smaku przypomina trochę rybne chipsy. Gatunkami, które najczęściej się suszy są dorsz i sum. Spożywa się ją z masłem. Najbardziej popularną formą suszenia jest ta na świeżym powietrzu. Ryby najpierw są filetowane i czyszczone, a potem kąpane w solance. Następnie wiesza się je na specjalnych drewnianych wieszakach, na których suszą się przez 4 do 6 tygodni. Podobno najlepiej do suszenia ryb nadaje się wschodnia część wyspy przez jej stosunkowo suchy klimat. Jest to coś, czego każdy turysta odwiedzający Islandię powinien chociaż raz spróbować.

3. Ryby

Pobyt na wyspie to szansa na zjedzenie świeżej ryby, z czego szkoda nie skorzystać. Islandia słynie głównie z dorszy, łososi, halibutów i śledzi. W restauracjach spotkać można tradycyjną potrawę islandzką o nazwie plokkfiskur. Jest to puree z ryby, najczęściej z dorsza lub łupacza, podawane z ziemniakami w mundurkach. Raczej mdłe i nie tak dobre jak świeża, smażona ryba na przykład w zestawie z frytkami. Chociaż fish&chips nie należy do islandzkich dań, a poza stolicą trudno na nie trafić, na pewno warto je zjeść, bo jak mówią sami Islandczycy jest to połączenie brytyjskiej tradycji z islandzką jakością.

4. Humar súpa

Pozostając w temacie ryb i owoców morza, Islandia słynie także z zupy homarowej. Najczęściej podawana w formie kremu z smażonymi ogonami homarów. Wschodnie wybrzeże wyspy nazywane bywa stolicą homara i właśnie tam w Höfn znajduje się restauracja specjalizująca się w daniach z tego skorupiaka.

5. Hot dog

Czy nadal jesteśmy w artykule poświęconym Islandii? Jak najbardziej. Islandczycy pokochali pylsur (islandzka nazwa hot doga) i uczynili go królem lokalnego street foodu. Zjecie go wszędzie, ale warto wybrać się do starego portu w Rejkiawiku, gdzie w budce Bæjarins Beztu Pylsur, jadł hot doga sam Bill Clinton. Tam też podobno są one najlepsze.

6. Kraina pomidorów

Interesującym, chociaż nietypowym miejscem na mapie Islandii jest farma pomidorów Friðheimar. Klimat wyspy na pewno nie sprzyja hodowli warzyw i owoców. Ktoś sprytny jednak wykorzystał obfitość źródeł geotermalnych i zaczął ich używać do ogrzewania szklarni. Na miejscu pracuje wielu Polaków i istnieje możliwość umówienia się na oprowadzenie po farmie. Jest to ciekawe doświadczenie. Przy szklarniach powstała także restauracja w duchu zero waste, a pomidory, które nie mogą trafić do sprzedaży trafiają właśnie tam, gdzie przerabiane są na wybitną pomidorową zupę podawaną z lokalnie wypiekanym chlebem, ciasto pomidorowe, a nawet piwo! To wszystko możemy zjeść w otoczeniu pomidorowych krzaczków w naprawdę ładnym miejscu. Farmę możesz odwiedzić z naszym biurem podróży podczas objazdówki dookoła wyspy.

Jak widzicie po powyższym przeglądzie, Islandia brzmi smakowicie, a na jej mapie widnieje kilka miejsc wartych odwiedzenia.

Sprawdź nasze: