- Egilsstaðir
Główna miejscowość Fiordów Wschodnich leżąca na brzegu jeziora Lagarfljót/ Lögurinn. Według legendy w jego wodach żyje potwór – siostra tego żyjącego w Loch Ness. Warto zobaczyć kościół i odwiedzić Muzeum Minjasafb Austurlands, w którym można poznać historię regionu. Dowiemy się z niego jak wyglądało życie pierwszych osadników.
- Fardagafoss
Z Egilsstaðir warto pojechać do oddalonego o pięć kilometrów wodospadu Fardagafoss. Spacer z parkingu zajmuje około pół godziny, a po drodze mija się mniejszy wodospad – Gufufoss, który wpada do rzeki, zakręcającej zaraz o 180 stopni. Ścieżka prowadząca do obu wodospadów obfituje w ładne krajobrazy okolicy. I z tym miejscem wiążą się legendy. Według nich w jaskini za wodospadem Fardagafoss jest długi tunel, na którym końcu trollica ukryła garniec złota.
- Jaskinia Wielkanocna
Jaskinia powstała w wyniku erozji morskimi falami znajduje się w bliskim sąsiedztwie miejscowości Neskaupstaður. Woda, która sączy się stale z góry, tworzy przed wejściem kurtynę wody. Według lokalnych legend, gdy odwiedzi się to miejsce rano w czasie świąt wielkanocnych, można zobaczyć jak słońce tańczy na falach w zatoce.
- Borgarfjörður Eystri
Urokliwie położone miasteczko znane z otoczenia pięknej przyrody i bogatego folkloru. Latem okolice osady idealnie nadają się na piesze wędrówki, na szlakach dostępne są drewniane chatki, w których można odpocząć lub skryć się przed deszczem. Jest to także rejon, w którym można obserwować liczne gatunki ptaków, w tym maskonury. Poza tym dzieciństwo spędził tu płodny islandzki malarz Jóhannes Sveinsson Kjarval, a jeden z jego obrazów podziwiać można w lokalnym kościele.
Miejsce to słynie także z wzgórza – Álfaborg, czyli Zamku Elfów. Legenda głosi, że to w nim mieszka królowa islandzkich elfów. Skąd o tym wiadomo? W dawnych czasach służąca, która gotowała obiad dla swoich pracodawców, będących w tym czasie w kościele, zobaczyła jadących konno nieznanych ludzi, odzianych w białe szaty. Zdziwiła się mocno na ich widok, bo wszyscy mieszkańcy wioski byli wtedy na nabożeństwie. Jedna z podróżujących kobiet zatrzymała się przy niej i poprosiła o kubek maślanki. Dziewczyna dała go pięknej nieznajomej, nieśmiało pytając o jej imię. „Nazywam się Borghildur” odpowiedziała kobieta i w podziękowaniu za napój podarowała służącej piękny, miękki materiał. Po powrocie z kościoła pracodawcy, gdy usłyszeli od podwładnej, co jej się przydarzyło, doszli do wniosku, że musiały to być elfy. Podobno tkanina od elfiej królowej przekazywana jest z pokolenia na pokolenie najbardziej szlachetnym kobietom na Islandii.
- Breiðdalsvík
Piękne rybackie miasteczko położone w dolinie otoczonej górami. W okolicy jest wiele czarnych plaż. Zobaczymy tu też arktyczny las, jest on częścią projektu mającego na celu odbudowę lasów sosnowych na wyspie. Kiedyś na Islandii było więcej drzew, ale nierozważni pierwsi osadnicy wycięli je. Przez surowy klimat wyspy lasy zniknęły, a drewno stało się surowcem niezwykle cennym. Popularną atrakcją jest także jazda na koniach islandzkich. Warto zajrzeć do centrum, gdzie w pierwszym domu w mieście z końca XIX wieku poznać można historię geologiczną regionu i zobaczyć wiele minerów.
- Wioska Wikingów
Scenografia do filmu, który nigdy nie powstał, to raczej ruina wioski, bo niszczeje od lat, a mimo to wstęp jest płatny, co nie jest częste na Islandii. Cena biletu to około 900 koron od osoby, więc trzeba się zastanowić czy warto. Zaletą miejsca jest jego oczywiście islandzka natura: czarne wydmy, skaliste wybrzeże, góry i… pasące się islandzkie konie.
- Eskifjörður
Niepozorne miasteczko z bogatą historią, o którym mówi się, że zostało wykute przez morze. Widoki dominują dwie góry: Eskja i Hólmatindur. Miejscowość oferuje Muzeum Morskie, kolekcję rzadkich kamieni, a także restauracja z lokalną kuchnią, gdzie możemy spróbować m.in. sławnego sfermentowanego rekina.
- Mjóifjörður
Miasteczko przywoływane jako najmniejsze na Islandii. Latem panuje tam wyjątkowo dobra pogoda, ale w okresie zimowym drogi do osady są zamknięte, a dostać tam się można jedynie drogą morską. Mjóifjörður oferuje turyście latarnię morską z pięknymi widokami na otwarty ocean, wodospad Klifbrekkufossar, Smjörvogur, czyli dawne więzienie, pozostałości starej norweskiej stacji wielorybniczej, a także Wąwóz Kapłana – Prestagil. Z nazwą tego ostatniego miejsca wiąże się historia o trollicy, która próbowała uwieść tam księdza. W restauracji Brekkan dane będzie nam zjeść lokalne potrawy ze skorupiaków.
- Vopnafjörðu
Miejscowość wyjątkowo sławna, odwiedzana bowiem przez same znakomitości. Gośćmi byli m.in. król Wielkiej Brytanii Charles, królowa Belgii czy George Bush. Wrażenie robi unosząca się nad miasteczkiem, przypominająca dwie wieże, góra – Krossavikurfjoll. W centrum znajdziemy muzeum poświęcone dawnym mieszkańcom, którzy zostali zmuszeni do emigracji do Kanady. Wszystko prze wulkan Askja, który wybuchł w 1875 roku, a w konsekwencji zatruł zwierzęta i zniszczył uprawy, nie pozostawiając ludziom wyboru. Miłą atrakcją miasta jest basen geotermalny, który cenią sobie miejscowi, ze względu na zdrowotne właściwości wody.
Najważniejszą atrakcją miasteczka jest niewątpliwie Skansen Bustarfell, czyli tradycyjna farma islandzka z XVIII wieku. Tradycyjna zabudowa z kamieni i torfu, wykorzystywanych ze względu na niewystarczające ilości drewna. Torf zapewniał dobrą izolacją, co było niezmiernie istotne przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych wyspy. Domostwa były zamieszkanie do 1966 roku, a później zmienione w muzeum. Zwiedzanie domków w środku kosztuje około 900 koron od osoby.
- Seyðisfjörður
Kolorowe miasteczko otoczone licznymi wodospadami, założone zostało przez norweskich rybaków. Ich ślady dalej widać w architekturze, a wiele domów przetrwało, choć zbudowane zostały na początku XX wieku. Co roku odbywa się tu festiwal sztuki LungA, który przyciąga osoby z całego kraju. W trakcie festiwalu odbywa się wiele warsztatów, wystaw i występów. Uwagę na pewno przykuwa barwna ulica Ránagata, która pełni funkcję deptaka. Tęczowy chodnik przywodzi na myśl mini wersję ulicy z Reykjaviku, a piękne islandzkie domki i niebieski kościół na końcu, sprawiają, że miejsce jest naprawdę urokliwe. W okolicy miasta znajduje się wiele szlaków turystycznych.
Fiordy Wschodnie to część Islandii, w której trudno się nie zakochać, jak i w całej wyspie. Krajobrazy często różnią się o tych z Golden Circle, ale na pewno nie rozczarowują. Dzika przyroda, poszarpane fiordami wybrzeże, małe miasteczka ukryte w dolinach, otoczone górami zachęcającymi do pieszych wędrówek, możliwość obserwacji dzikich ptaków, wiele okazji do zobaczenia maskonurów, liczne wodospady i… spokój. To wszystko w połączeniu z licznymi legendami i tajemniczymi historiami sprawia, że nie sposób odmówić Fiordom Wschodnim atrakcyjności. Dodatkowym atutem na pewno jest fakt, że mało turystów tu trafia, a piękną naturą możemy rozkoszować się w samotności.